'' Myślał, że uśmiechnął się do niego los.
Tak. Uśmiechnął się... ironicznie, przy okazji drwiąc z jego naiwności. ''
- Masz coś konkretnego na myśli ?
- Kim są Ci ludzie ?
- Nie mam pewności,ale mam podejrzenia.
- Taylor ? - rzucił, jakby czytał mi w myślach. Skinąłem niepewnie głową.
- Myślisz, że jest do tego zdolna ? - do rozmowy wtrącił się Horan.
- Jest zdolna do wszystkiego, dosłownie. - podkreśliłem ostatnie słowo.
- Być może, ale jak sam wiesz pewności nie mamy. - Tommo złapał się za brodę i najwyraźniej zaczął o czymś rozmyślać.
- Nie obstawiałbym blondyny - zrobił pauzę - ma Rosie w dupie.
- I o to chodzi. - usiadłem na kanapie. - Chce mi dokopać. Wie,że jeżeli zabierze mi Rosie zabierze wszystko.
- Co Ty w niej widziałeś ? - burknął Malik wypuszczając z ust kłęb dymu.
- Nie wracajmy do przyszłości. - upomniał go Tomlinson, wyprzedzając z tym mnie. - Człowiek uczy się na błędach. - Rozumiał mnie. Posłałem mu wdzięczne spojrzenie i opierając łokcie o kolana schowałem twarz w dłoniach.
- Kiedy wraca ? - zapytał Payne, przerywając ciszę. Miał na myśli blondynkę.
- Nie wiem. Nie ogarniam jej myślenia, kiedy tylko zaczynam rozmowę o rozwodzie po prostu się rozłącza.
- Jak oryginalnie. - prychnął blondyn podnosząc kluczyki od samochodu Tomlinsona. - Jedziemy, mamy jeszcze kilka spraw. - rzucił Niall i rzucając ciche '' cześć '' wyszedł a za nim czwórka pozostałych.
***
Przetarłem dłońmi oczy, zmierzwiłem włosy i poszedłem '' to '' jakoś wytłumaczyć Babi. Kiedy wszedłem do pokoju Rosie, dziewczyny bawiły się lalkami. Oparłem się o framugę drzwi jak to miałem w zwyczaju i po prostu przyglądałem się ich zabawie. Nie wiem czy miałem ochotę na tłumaczenie tego wszystkiego Babi, ale kiedyś musiałem jej powiedzieć.
- Rosie mogę porwać na chwilę ciocię ? - dziewczynka spojrzała na mnie, potem na lalkę i tylko delikatnie pokiwała głową.
- Ale tylko na kwilkę. - upomniała mnie, kiedy Babi wstała z dywanu.
- Obiecuję. - zaśmiałem się i zaprosiłem Babi na korytarz. Dziewczyna nie obdarzyła mnie swoim spojrzeniem ani razu, czy się jej dziwiłem ? Wcale.
- Możemy porozmawiać ? - zapytałem, a ona spojrzała prosto w moje oczy i lekko kiwnęła głową. - To na dole...
- Albo wiesz, co ? Nie musisz mi nic tłumaczyć.- złapała się za czoło poprawiając włosy. - To Twoje życie, i wiem, że być może mam w nim jakiś udział, ale oszczędź. - skinąłem głową. Zatkało mnie.
- Jesteś pewna ?
- Dzisiaj wychodzę. Na miasto, mam takie prawo ? - zapytała, wyczekując odpowiedzi.
- Tak, tak jasne. Dziś jestem w domu.
- Dziękuję. - rzuciła i odwracając się na pięcie wróciła do Rosie.
***
Poprawiłam torebkę i zapinając kurtkę wyszłam z domu. Miałam spotkać się dziś z moją przyjaciółką Perrie. Nie widziałam jej naprawdę bardzo długo, utrzymywałam z nią kontakt, ale jakoś od kiedy ona znalazła pracę a ja zamieszkałam u Harrego , nie było czasu, aż do teraz. Poprawiłam miętową chustę, kiedy zimne powietrze otuliło moje ciało. Była już wiosna, ale nie było jeszcze za ciepło. Szłam główną ulicą, kiedy poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłam się, ale nikogo nie było. Szłam dalej przyspieszając kroku, było już ciemno, a jedyne światło jakie dawało jasność to lampy po obu stronach ulicy. Uznawałam tę trasę za bezpieczną. Szłam coraz szybciej, a wrażenie, że ktoś podążą za mną nie ustawało. Odwracałam się tylko co kilka sekund, aż do ostatniego razu. Odwróciłam się po raz ostatni, a moje ciało przeszył niewyobrażalny ból, potem była już tylko ciemność.
***
Obudził mnie dzwonek telefonu. Przetarłem oczy, a na moim brzuchu leżała Rosie. Spojrzałem na zegarek który wskazywał północ. Babi jeszcze nie było ? Delikatnie wyślizgnąłem się spod Rosie pozostawiając ją śpiącą i odebrałem telefon od Lousia.
- Styles gdzie jesteś ? - zapytał zdyszany.
- W domu. - odpowiedziałem ziewając. - Coś nie tak ?
- Nie, jeżeli jesteś w domu to okej. Posłuchaj za wszelką cenę nie pozwalaj tej Twojej opiekunce na zabieranie gdzieś małej, najlepiej niech ona też w domu siedzi.
- Co ? Co Ty pierdolisz ? - krzyknąłem do słuchawki, zdając sobie sprawę w jak wielkich tarapatach jest Babi.
- Namierzyliśmy ich, jeżeli jesteście w domu to załatwimy ich jutro.
- Tomlinson ! Babi nie ma.
- Co kurwa ? - krzyknął do słuchawki, nie dowierzając, że pozwoliłem jej gdzieś samej wyjść.
- Dzwoń po Horana, niech przyjedzie do Rosie, gdzie mam jechać?!
- Jesteś kretynem Styles, ogromnym kretynem.
Po niespełna dziesięciu minutach Niall był u mnie, podał mi adres i nie zwlekając dłużej wziąłem broń i wsiadając do samochodu ruszyłem w wyznaczonym kierunku.
----------------------------
No tak XD Moja wyobraźnia ♥ Dziękuję za 25 komm ! :*:*:*:*
i przepraszam, że tak długo czekaliście :* Nie zwlekając ♥
Do następnego :*
Jeżeli będzie dużo komm, pojawi się szybciej ♥
świetny, ale czemu usunełaś blog o Niallu zapowiadał sie tak ciekawie. :) proszę jak masz czas i wenę oczywiście żebyś zaczeła prowadzić blog o Niallu pozdrawiam. xx :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zwykle*-*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta: )
zapowiada się ciekawie.
jest kretynem bo pozwolil wolnej obywatelce kraju wyjsc na miasto ?
OdpowiedzUsuńgdzie ty tomlinson masz rozum ?
w dupie ?
swietnie wyszedl
No wlaśnie czemu go usunęłaś ? ;c
OdpowiedzUsuńA ten jest super ! ;* Pisz szybko nexta ! <3
o jej co tu sie dzieje!? mam nadzieje ze juz niedlugo wszystko bd wytlumaczone i Babi nic sie nie stanie :) _worships_
OdpowiedzUsuńŚwieeetneee <3
OdpowiedzUsuńKocham, nie mogę się doczekać next <3333333333333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Nie mogłam się go doczekać ale teraz wiem że warto było czekać! Ubóstwiam Cię.
OdpowiedzUsuńO cholera!! Dlaczego w takim momencie?! Mam nadzieje że Babi nic się nie stania...
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://zycie-potrafi-zmieniac.blogspot.com/
Mam prośbę. Udostępnisz mojego blog'a? Dopiero zaczynam więc wiesz :D Jak nie chcesz to nie musisz :D
Hazza jak się przejął :D, super rozdział, czekam na next.
OdpowiedzUsuńOhohohohohohoh :o Świetne *.*
OdpowiedzUsuńTomlinson, jak zwykle szczery do bólu :D
Co się stało z Babi? ;c
I co ta Taylor chce? -.- Strasznie mnie irytuje :D
Pisz, dalej, dawaj nexta, bo to jest cudowne <3
Masz naprawdę niesamowitą wyobraźnię ^.^
Pozdrawiam
~Lucy.
Ps. Zapraszam do siebie na under-the-hood-hides-a-love-life.blogspot.com :)
Supcio <3
OdpowiedzUsuńGenialny :-)
OdpowiedzUsuńMega rozdział... next !!!
OdpowiedzUsuńNoom teraz jest 15 komentarzy. To chyba całkiem dużo. Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńMega rozdział, zresztą jak każdy na tym blogu <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :**♥.♥
OdpowiedzUsuńPerkekt! <3333
OdpowiedzUsuńAwww *.* Rozdział idealny.. Tak jak każdy inny <33
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie tylko jedno... GDZIE JEST TWÓJ BLOG O NIALLU ? ;o <33
Kolejny super blog. Mam nadzieję, ze niedługo napiszesz kolejne części :)
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA chyba ci tu padnę ! Wiesz co ? Jak możesz kończyć w takim momencie? Rozdział świetny, chyba nie wytrzymam do następnego :D Pisz nexta <3 Jejjju ;* Nie mogę się doczekać :*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział, pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial ! Czekam na nexta *.*
OdpowiedzUsuńJejku już nie mogę się doczekać następnego rozdziału !
OdpowiedzUsuńŚwietny. :):):) pisz dalej :* M. xx
OdpowiedzUsuńNie uważasz, że jest już całkiem sporo komentarzy? Spodziewamy się następnego rozdziału! KC ♥♥<3
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny dawaj następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNEXT!! *-*
OdpowiedzUsuńKocham ten blog!!!!!! Nie moge doczekac sie nexta!!! :) /k.
OdpowiedzUsuńNext! Next! Next! Hwjhshshjsjwjwj *----*
OdpowiedzUsuńZajebiste !
OdpowiedzUsuń