'' Facet idealny dla mnie?
Taki, który może być wszędzie... a woli być przy mnie. ''
Otworzyłem oczy i delikatnie przetarłem dłonią twarz.
- Co do cholery ? - syknąłem kiedy promienie słoneczne niemiłosiernie zaczęły drażnić moją skórę. Otworzyłem je szerzej kiedy zobaczyłem, że obok mnie wcale nie leży Babi a Rosie. Zamknąłem oczy z powrotem układając wszystko od nowa w swojej głowie, zaczynało mi się wydawać, że to był po prostu sen. Schyliłem się i całując delikatnie dziewczynkę w głowę, mocniej okryłem ją kocem. Zmierzwiłem ręką włosy i biorąc byle jaką koszulkę z fotela zszedłem na dół. Babi jak zwykle od samego rana krzątała się po kuchni.
- Hej piękna. - rzuciłem na wstępie, przy okazji napotykając jej piękne rozbawione oczy.
- Jesteś głodny ? - zapytała kiedy usiadłem do stołu.
- Jak wilk. - odpowiedziałem szybko. Dziewczyna nałożyła porcję jajecznicy na mój talerz i postawiła go przede mną. Jednym zwinnym ruchem złapałem ją za rękę i pociągnąłem tak, że teraz siedziała na moich kolanach i patrzyła mi głęboko w oczy.
- Śniły Ci się później jeszcze jakieś koszmary ? - zapytałem nie odrywając od niej wzroku. Zachichotała i pokręciła przecząco głową.
- Tylko królewicz na białym koniu. - odgarnęła delikatnie włosy z mojego czoła.
- Chyba teraz będę musiał odstraszać je do końca świata. - założyłem kosmyk włosów za jej ucho i delikatnie kciukiem potarłem jej miękkie, malinowe usta. Zacząłem zmniejszać odległość między naszymi twarzami, i byłem już tak cholernie blisko, kiedy to Babi nie postanowiła położyć palca na moich ustach a w drzwiach stanęła mała Rosie. Dziewczyna jak oparzona wstała z moich kolan, na co ja zareagowałem śmiechem. Moja córeczka przecierała zaspane oczka, w jeden rączce bezlitośnie trzymając misia za ucho.
- Chodź skarbie ! - rzuciłem a dziewczynka zaczęła powolutku podchodzić. - To tak się za tatusiem stęskniłaś ? - zapytałem łaskocząc i całując mojego skarbeczka. Dziewczynka kręciła się i śmiała, aż z jej ust wyciekło ciche :
- Tatusiu, co Ty robiłeś cioci ? - spojrzałem na rozbawioną Babi, a potem na złą Rosie i też się roześmiałem.
- Tylko nie bij ! - krzyknąłem wyrzucając ręce w górę. - Cioci się podobało ! - Rosie spojrzała na mnie dziwacznie, a Babi zaczęła działać bo już chwilę później na mojej twarzy spoczywała mokra kuchenna ścierka.Zjedliśmy razem śniadanie, później dziewczyny gdzieś znikły, a ja siedziałem w biurze i pracowałem. Jeszcze dziś był ten cholerny bankiet, nie miałem najmniejszej ochoty na niego iść do tego sam, nagle wpadłem na genialny pomysł.^^ Zabiorę ze sobą Babi ! Wyszedłem podekscytowany z pokoju i ruszyłem w stronę ogrodu z którego dobiegały radosne krzyki.
- Tatusiu ! - już na wstępie spotkałem się ze złą Rosie.
- Tak skarbie ?
- Jest tak goląco ! - krzyknęła mi prosto w twarz na co Babi zareagowała śmiechem. Brunetka obserwowała całe zajście siedząc na huśtawce.
- I co w związku z tym księżniczko ?
- Kce się kąpać ! - protestowała.
- A co z ciocią ?
- Ciocia się boi wody ! - oznajmiła mi chyba najśmieszniejszym głosem jaki istniał, bo już po chwili sam chichrałem się jak debil.
- Ej słyszę Was ! - krzyknęła, a my nie mogliśmy przestać się śmiać.
- No to młoda idziemy się kąpać ! - krzyknąłem a w mojej kieszeni zaczął wibrować telefon.
- Słucham ?- rzuciłem.
- Styles przyjedź do bura, to coś ważnego.
- To nie może zaczekać ?
- Ani chwili dłużej.
- Dobra jadę. - Rosie zrobiła smutną minkę, a Babi momentalnie znikł uśmiech, czułem jak kraje mi się serce.
- Przepraszam Was bardzo, praca. - tłumaczyłem się. Odstawiłem małą na ziemię a ona od razu pobiegła w bliżej nieznanym mi kierunku.
- Rosie ! - krzyknąłem za nią.
- Zostaw, pójdę do niej. - posłała mi ciepły uśmiech i ruszyła za dziewczynką.
***
Układałam z Rosie puzzle, kiedy po całym domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Spojrzałam na małą pytająco, a ta tylko wzruszyła zabawnie ramionami.
- Zaczekaj skarbie, ja otworzę. - rzuciłam a ona pokiwała twierdząco głową. Szłam korytarzem i kiedy dotarłam do drzwi zmierzwiłam ręką włosy. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazała się młoda blondynka.
- Kim pani jest ?
- Opiekunką Rosie, a kim pani jest ?
- Jej matką. - to wiele wyjaśnia. - Proszę mnie do niej wpuścić ! - bulwersowała się.
- Obawiam się, że to będzie niemożliwe. - powstrzymałam ją kiedy zaczęła wchodzić do domu.
- Proszę mnie puścić ! - krzyczała.
- Nie mam żadnej pewności, że pani jest jej matką !
- Wpuść mnie, kretynko. - rzuciła, przepychając się.
- Powiedziałam NIE ! I proszę tu więcej nie przychodzić ! - próbowałam zamknąć przed nią drzwi.
- Zrobi Ci dziecko i Cię zostawi. - prychnęła.
- Lubię dzieci ! -odpyskowałam i gwałtownie trzasnęłam drzwiami. Przekręciłam zamek kilkakrotnie i odetchnęłam głęboko. Rosie marudziła, że chce iść spać, a że zegar wskazywał już wpół do dwudziestej, położyłam ją spać. Trzydzieści minut później Harry był już w domu. Siedziałam w salonie oglądając TV.
- Gdzie Rosie ?
- Śpi. -odpowiedziałam oschle.
- Ooo, ktoś tu ma okres ? - zaśmiał się.
- Twoja żona tu dziś była. - rzuciłam, nawet na niego nie patrząc. Jego mina od razu zrzedła.
- Co ? Czego chciała ? - usiadł obok mnie.
- Bodajże dziecka, przyszła mnie również ostrzec.
- Ostrzec ? - zdziwił się.
- No tak.
- Przed czym niby ?
- Jak to leciało ?- zastanowiłam się chwilę - ''Zrobi Ci dziecko i Zostawi Cię samą ? '' - odpowiedziałam, robiąc cudzysłów w powietrzu.
- Po co Ty z nią w ogóle rozmawiałaś ? - zdenerwował się.
- Obrażała Cię, a ja lekko mówiąc nie pozwolę jej na to. - zatkało go, a ja sama nie wierząc w to co przed chwilą powiedziałam wstałam z kanapy i zaczęłam kierować się w stronę łazienki. Złapał mnie za nadgarstek i mocno do siebie przyciągając, przytulił do swojego torsu. Nie protestowałam, wręcz przeciwnie było mi to bardzo potrzebne.
- Dziękuję Ci.
- Jesteśmy rodziną, pamiętasz ? - zaśmiałam się cicho, na co on mocniej mnie przytulił.
- Wynagrodzę Ci to jakoś.
- Hmm... jakieś pomysły ? - zachichotałam.
- Za piętnaście minut zaczyna się ważny bankiet, będziemy spóźnieni ale my możemy. - rzucił rozbawiony.
- Mówisz serio ?
- Oczywiście.
- A co w takim razie z Rosie ?
- Jest jeszcze Niall. - zaproponował.
- Jestem okropną opiekunką !
- Nieprawda ! -zaprotestował. - Jesteś najlepsza !
***
Babi siedziała na górze już chyba z półtorej godziny. Zaczynałem się obawiać, że zaraz nie będziemy mieli po co tam iść. Niall zdążył już przyjechać i zjeść całą paczkę chipsów, a ja zdążyłem ubrać się w garnitur.
- Babi, chodź ! - krzyknąłem poprawiając sobie krawat, który za żadne skarby nie chciał wyglądać dobrze.
- Jeszcze tylko chwila ! - krzyknęła a ja ponownie zająłem się krawatem. Wszędzie było cicho, tylko słychać
było chrupanie blondyna, ale nagle nawet i to ustało. Usłyszałem ciche '' Łaał '' i odwróciłem się w stronę schodów.
- Łaaał.- otworzyłem szeroko buzię. - Wyglądasz...Łaaał. - Nie mogłem wydusić z siebie ani słowa ! Przyrzekam, zatkało mnie. Schodziła zgrabnie po schodach, aż w końcu ustała na przeciwko mnie.
- Ty też świetnie wyglądasz. - zachichotała cicho. - Ale ten krawat jest zdecydowanie niepotrzebny. -rozplątała go i zdjęła go z mojej szyi. - Teraz jest idealnie. - zaśmiała się ponownie, a ja szybko zdejmując płaszczyk z wieszaka założyłem na jej ramiona.
- Och, nie przedstawiłem Was jeszcze. To Niall - uśmiechnęła się do niego. - A to Babi, moja niania. - zachichotał a blondyn ukłonił się przede mną i ucałował wierzch mojej dłoni.
- Horan, nie czaruj ! - skarciłem go. - Ta jest zajęta. - powiedziałem nieco ciszej, puszczając niebieskookiemu oczko. Babi tylko szturchnęła mnie delikatnie w bok na znak, że słyszała, a ja znowu zachichotałem. Złapałem ją w tali, a ona wzdrygnęła, dokładnie tak samo jak za pierwszym razem.
- Jeszcze się nie przyzwyczaiłaś ?
- Cały czas próbuję. - przytuliłem ją mocniej do siebie i zaprosiłem do samochodu. Wszystko idzie po mojej myśli.
-------------------------------
Tadaaaaaaaam ♥ romantyczny Hazz - odhaczone. ♥
dzisiaj gościliśmy również naszego głodomorka : *
Dziękuję za wszystkie szczere komentarze ♥
no to co ? 35 next ? dacie radę? ♥
+
ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA ♥
(piszę go z koleżanką)
O BAD MALIKU ♥
CHĘTNI ? :)
Cudowny rozdział jak i cały blog : D Mam nadzieję ,że niedługo już będzie nowy. Nie mogę się doczekać ! :)
OdpowiedzUsuńMagiczny rozdział *----* kocham <3!
OdpowiedzUsuńC♥U♥D♥N♥Y♥
OdpowiedzUsuńAww!!! Dawaaaj daleeej!!! Bo się już doczekać nie mogę!!! Plis nie każ mi czekać długo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buźki =*
Cudddooo ;*
OdpowiedzUsuńcudooo mrrrrrr..... #Klaudia Styles
OdpowiedzUsuńNajlepsze <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
w jednej chwili byla zmieniona osoba, bo pierw bylo jako Hazz, a potem Babi i znow Hazz, ale rozdzial naprawde niezly :) pozdrawiam worships
OdpowiedzUsuńBooooski <33 tylko nurtuje mnie ostatnie zdanie ,,Wszystko idzie po mojej myśli'' xD Czyżby Hazz coś kombinował ? <33 ahahah to tylko moje przypuszczenia, a tobię życzę wenyy i czekam na next ♥♥
OdpowiedzUsuńCudowny <3 Czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńawwww slodki harry.
OdpowiedzUsuńpasuja do siebie
Cudne :*
OdpowiedzUsuńNa początek, przepraszaam cię, że nie komentowałam, ale jakoś zapomniałam w ogóle o tym blogu i cię za to najmocniej przepraszam. Rozdział świetny jak zawsze i postaram się rrgularnie sprawdzać ;p papapapapapp kocham.xx
OdpowiedzUsuńOMG, OMG, OMG nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńPatrycja
Mniej więcej kiedy kolejny rozdział bo ten jest świetnyy :**
OdpowiedzUsuńClaudia :**
Jest to mój ulubiony blog. Superr czekam na nn
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie jest takie takie fajne i super ;*
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej i lepiej <3
OdpowiedzUsuńCudowny, nn szybkoo
OdpowiedzUsuńKocham kocham i jeszcze raz kocham twego bloga on jest zajebisty :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest zajebisty
OdpowiedzUsuńCzekam na next
<3 <3 <3
OMG Super odprężenie przed próbnym testem ♥ KOCHAM CIĘ ZA TO CO ROBISZ *.*
OdpowiedzUsuńMusimy dobić do 35 jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, kocham i czekam na next ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńNext next next next next
OdpowiedzUsuńCzekam na next
OdpowiedzUsuńMój ulubiony rozdział <33
OdpowiedzUsuńOjej <3 Jest słodko <3
OdpowiedzUsuńZapraszam <3 Mogłabyś udostępnić tego blog'a? http://zycie-potrafi-zmieniac.blogspot.com/
Super !
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńLoffciam ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMeggggaaaa
OdpowiedzUsuńKocham kocham kooichamm <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście taki romantyk ! taki jest cudowny ;) czekam na dalszy ciąg :D
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana od Liebster Award, gratuluję, a więcej informacji znajdziesz yu ------>
OdpowiedzUsuńhttp://you-know-the-truth-hurts.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html
Nie no kiedy dodasz next?Ja już tu nie wytrzymuję!
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♥
OdpowiedzUsuńIdealny!
OdpowiedzUsuńKochana, jesteś super!
OdpowiedzUsuńKocham, pozdrawiam i czekam na next!
OdpowiedzUsuńTwoja wierna fanka :*
Super, czekam na next! :) ~Tini xx
OdpowiedzUsuń